Darowizna na wypadek śmierci

Wstecz
Mateusz Kierok
2014-11-07

W obrocie prawnym spore kontrowersje wzbudza dopuszczalność rozporządzania substratami majątku na wypadek śmierci w formie umowy darowizny. 

Wszelkie obawy w tej tematyce wynikają z fundamentalnej dla prawa cywilnego zasady zakazującej dokonywania czynności mortis causa w sposób inny jak tylko za pomocą testamentu (art. 941 kc). Wstępna analiza instytucji darowizny na wypadek śmierci przywodzi spostrzeżenia, że tego typu czynność zdaje się nie różnić w skutkach niczym od rozporządzenia testamentowego. Właściwy i pożądany skutek w postaci przejścia określonych w umowie darowizny składników majątkowych zobowiązanego dokona się bowiem dopiero w momencie realizacji warunku lub terminu, jakim jest śmierć darczyńcy, a zatem analogicznie jak w przypadku testamentu. 

Nawet gdyby uznać, że darowizna na wypadek śmierci nie stanowi umowy mortis causa, to treść art. 1047 kc, przewidującego nieważność wszelkich – za wyjątkiem umowy o zrzeczenie się dziedziczenia – umów o spadek po osobie żyjącej, nastręcza kolejne trudności interpretacyjne, skoro za życia darczyńcy zawierana jest umowa powodująca, że część składników majątku zobowiązanego nie wchodzi do spadku, a trafia do obdarowanego.

Zawiłości te rozwiał Sąd Najwyższy w uchwale 13 grudnia 2013 roku (III CZP 79/2013, Biuletyn Sądu Najwyższego 2013/12), w której dokonał dogłębnej analizy instytucji darowizny na wypadek śmierci względem dwóch ww. przepisów kodeksu cywilnego. Sąd doszedł do przekonania, że umowa darowizny na wypadek śmieci jedynie pozornie może być uważana za umowę mortis causa. Wykładnia systemowa art. 941 kc wskazuje bowiem jasno, że został on umieszczony w księdze czwartej kodeksu cywilnego o spadkach, co oznacza niedopuszczalność odnoszenia tego przepisu do innych działów prawa cywilnego. Jak stwierdza Sąd: (…) gdyby ustawodawca chciał rozszerzyć zakres zastosowania art. 941 kc, zamieściłby taki przepis w pierwszej księdze kodeksu (części ogólnej).

Umowa darowizny, w tym także umowa darowizny na wypadek śmierci, należy do czynności 
z zakresu zobowiązań i zalicza się do czynności dokonywanych inter vivos. Przejście substratu majątkowego z chwilą i na skutek śmierci darczyńcy nie stanowi bowiem przedmiotowo istotnego składnika takiej umowy. Jedynie zaś takie czynności noszą miano czynności mortis causa. Co więcej -  podstawową cechą tych ostatnich jest, iż w chwili śmierci spadkodawcy właściwie nie wywołują żadnych skutków i do tego momentu mogą być swobodnie zmieniane. Odnośnie zaś omawianej instytucji należy wskazać, że wiąże już z chwilą zawarcia, zaś jako umowa dwustronna nie może być co do zasady swobodnie odwołana. Taka umowa darowizny jest zatem czynnością inter vivos i choć jej skutek następuje post mortem, to nie podlega dyspozycji art. 941 kc.

Sąd Najwyższy, oceniając omawianą instytucję pod kątem jej potencjalnej nieważności w świetle art. 1047 kc, wskazuje, że rzeczywiście darowiznę na wypadek śmierci można uznać za umowę  o spadek po osobie żyjącej, jednak tylko w sytuacji, gdy strony umowy darowizny uczyniłyby jej przedmiotem cały spadek lub jego ułamkową część. Jeśli natomiast strony w ramach umowy darowizny postanowią, iż tylko określone składniki majątku darczyńcy będą podlegać rozporządzeniu, to tego typu umowa będzie w pełni skuteczna. I to nawet wtedy, gdy określony w umowie substrat majątkowy wyczerpywałby cały majątek darczyńcy. Jak bowiem wskazuje Sąd, w drodze darowizny na wypadek śmierci dokonuje się nabycia rzeczy lub praw ustalonych w umowie w drodze sukcesji syngularnej, nie zaś sukcesji uniwersalnej, co jest charakterystyczne dla umów o spadek po osobie żyjącej  (w stosunku do masy majątkowej lub jej części, jaką jest spadek).

Wobec powyższego obecnie dopuszczalność darowizny na wypadek śmierci nie budzi zastrzeżeń, jednak jej skuteczność jest uzależniona od prawidłowego sporządzenia treści postanowień umownych stanowiących podstawę zobowiązań stron tego stosunku prawnego.

Mateusz Kierok
Aplikant radcowski