Urlop na żądanie jak każdy inny urlop

Wstecz
Anna Rogowska
2013-11-26

Przepisy Kodeksu pracy przewidują możliwość skorzystania przez pracownika z czterech dni urlopu w każdym roku kalendarzowym - poza planem urlopowym i bez wcześniejszego uzgadniania terminu.  Mowa tu o tzw. „urlopie na żądanie”, który można zgłosić pracodawcy nawet w dniu jego rozpoczęcia.

Wbrew stosowanej często przez pracowników praktyce, urlop „na żądanie” nie polega na tym, iż pracownik zgłasza swoją nieobecność i po prostu nie stawia się w pracy. Po pierwsze wniosek o udzielenie urlopu "na żądanie" powinien być zgłoszony najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu, jednak do chwili przewidywanego rozpoczęcia pracy przez pracownika według obowiązującego go rozkładu czasu pracy.

Ponadto do udania się na urlop nie wystarczy samo jego zgłoszenie (złożenie wniosku) - pracodawca musi bowiem udzielić tego urlopu. Dopóki pracodawca nie udzieli urlopu (nie wyrazi zgody), to pracownik nie może z niego skorzystać.

Do urlopu wypoczynkowego „na żądanie” stosuje się takie same zasady jak przy udzielaniu pozostałych dni urlopu wypoczynkowego. Wyjątkiem jest tylko jego wcześniej niezaplanowany i nieuzgodniony termin. Konsekwencją powyższego jest fakt, iż rozpoczęcie urlopu "na żądanie" przed udzieleniem go przez pracodawcę może być uznane za nieusprawiedliwioną nieobecność w pracy, będącą ciężkim naruszeniem przez pracownika jego podstawowych obowiązków pracowniczych.

Należy również pamiętać, że spoczywający na pracodawcy obowiązek udzielenia urlopu „na żądanie” nie jest bezwzględny. Może on odmówić żądaniu pracownika ze względu na szczególne okoliczności -  najczęściej związane z procesami i organizacją pracy, które powodują, że obecność pracownika w pracy jest konieczna.

Anna Rogowska
Radca prawny