Obowiązek wymienienia pól eksploatacji w umowie prawno-autorskiej

Wstecz
Mikołaj Kopczyński
2018-02-21

Jedynymi z najczęściej spotykanych w obrocie umów z zakresu prawa autorskiego są umowy przeniesienia autorskich praw majątkowych oraz umowa licencyjna. Obydwie mają za cel umożliwienie korzystania z utworu, jednakże umowa przeniesienia autorskich praw majątkowych ma charakter trwały – twórca (lub dalszy nabywca) wyzbywa się części swoich praw na rzecz innego podmiotu. Nie jest konieczne wyraźne określenie umowy jako przenoszącej lub licencyjnej. W praktyce ta pierwsza najczęściej stanowi element umowy o dzieło.

Samo posiadanie autorskich praw majątkowych do utworu w skrócie oznacza wyłączne prawo do korzystania z niego i rozporządzania nim na danych polach eksploatacji. Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych („ustawa”) w art. 50 jedynie wymienia przykładowe pola eksploatacji. Pole eksploatacji najprościej zdefiniować jest jako jeden, samodzielny sposób eksploatacji utworu. Przykładowo może to być publiczne rozpowszechnianie utworu w sieci lub drukowanie egzemplarzy utworu.

W tym sensie autorskie prawa majątkowe należy traktować raczej jako „pakiet” uprawnień niż jedno prawo. Obrazowo rzecz ujmując twórca utworu, który z definicji posiada najszerszy zakres autorskich praw majątkowych, może zawrzeć w stosunku do danego utworu kilka różnych umów przeniesienia praw z różnymi podmiotami tak, że każdy z nich (a nawet twórca) będzie posiadać pewną cząstkę autorskich praw majątkowych do utworu – przy czym dla każdego podmiotu zakres ten będzie inny.

Niezwykle ważne jest, by – zarówno w umowach przenoszących jak i licencyjnych – precyzyjnie określać zakres przyznanych praw poprzez określenie pól eksploatacji. Wymóg ten został określony w art. 41 ust. 2 ustawy. Zgodnie z nim, umowa o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub licencyjna obejmuje pola eksploatacji wyraźnie w niej wymienione.

Wymóg ten, jakkolwiek sformułowany dość jednoznacznie, bywa przedmiotem nieporozumień i kontrowersji. W praktyce umowy spotykane w obrocie bądź nie wymieniają pól eksploatacji w ogóle, bądź też posługują się ogólnym sformułowaniem „wszystkich (znanych) pól eksploatacji”. Takie ujęcie znacząco utrudnia nie tylko wykładnię samej treści umowy, ale w skrajnym wypadku może prowadzić do nieważności umowy.

Językowa wykładnia ww. art. 41 ust. 2 ustawy prowadzi do wniosku, że wymóg wyraźnego określenia pól eksploatacji ma charakter bezwzględny. Stąd, przeniesienie praw (lub udzielenie licencji) nastąpi tylko na wyraźnie wymienionych polach eksploatacji.

Podejście to uzasadnia się potrzebą ochrony twórcy oraz kierowaniem się pewnością obrotu. Można zgodzić się z twierdzeniem, że autor powinien być świadomy w jakim zakresie „wyzbywa się” praw do utworu. Jednocześnie, ewentualne naruszenie czyichś autorskich praw majątkowych może się wiązać z surowymi konsekwencjami – stąd, zakres uprawnień danej strony powinien być możliwie precyzyjnie określony, w szczególności jeśli chodzi o dalszego nabywcę.   

W praktyce jednak stosowanie się do ww. zasady bywa trudne. Często umowy są przygotowywane i zawierane przez osoby niezaznajomione z tematyką prawa autorskiego, nie wspominając już o zagadnieniu pól eksploatacji. Nierzadko też, nawet w przypadku osób które taką wiedzę posiadają, sprecyzowanie pól eksploatacji może przysparzać trudności.

Między innymi z ww. względów można próbować stosować bardziej liberalne podejście do wymogu określonego w art. 41 ust. 2 ustawy i traktować go raczej jako wskazówkę, niż bezwzględny nakaz. W tym ujęciu umowa powinna być przede wszystkim poddawana ogólnym zasadom wykładni celem ustalenia zamiaru stron co do określenia pól eksploatacji.

Podejście to, skądinąd słuszne, może jednak powodować wątpliwości i spory co do wykładni zamiaru stron, a ponadto może być krytykowane jako odstępstwo od zasady o charakterze ustawowym.

Z tych względów, niezależnie od prezentowanego podejścia, rekomendowane jest jak najdokładniejsze określenie pól eksploatacji w umowach przenoszących autorskie prawa majątkowe oraz licencyjnych. Pozwoli to uniknąć wszelkich wątpliwości oraz potencjalnych sporów.

Mikołaj Kopczyński
Aplikant radcowski