Czy nocna podróż służbowa usprawiedliwia nieobecność w pracy dnia następnego?

Wstecz
Mateusz Kierok
2014-11-14

Odbywanie przez pracownika podróży służbowej, która dobiega końca w porze nocnej, z zasady zaburza okres wypoczynku pracownika. Czy wobec tego pracownik będzie uprawniony do uzyskania dodatkowego czasu na regenerację sił, czy też będzie całkowicie zwolniony z obowiązku świadczenia pracy? Jeśli tak, to jak długo?

W § 3 pkt 5 rozporządzenia Ministra Pracy z dnia 15 maja 1996 roku w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (Dz. U. 1996 r. Nr 60 poz. 281) wskazuje się, że jeżeli zakończenie podróży służbowej nastąpiło w takim czasie, że do rozpoczęcia dnia pracy nie upłynęło 8 godzin (do rozpoczęcia kolejnej dniówki wynikającej z obowiązującego pracownika rozkładu czasu pracy), to nieobecność pracownika w pracy będzie usprawiedliwiona, o ile podróż odbywała się w warunkach uniemożliwiających odpoczynek nocny, zaś pracownik złoży stosowne oświadczenie.

Za podróż uniemożliwiającą odpoczynek należy niewątpliwie uznać podróż samochodem, gdy pracownik był kierującym, autobusem, czy też pociągiem  bez wagonów sypialnych. Zainteresowany pracownik winien niezwłocznie dopełnić obowiązku złożenia stosownego oświadczenia w jakiejkolwiek formie, która by w sposób dostateczny uzewnętrzniała jego wolę (art. 60 kc). Warto przy tym posiłkować się także dokumentem potwierdzającym przybliżoną godzinę zakończenia podróży (takim jak bilet, wydruk rozkładu kursowania pociągów).

Należy pamiętać, że w takiej sytuacji pracownik będzie uprawniony do nieobecności w pracy tylko w dniu następującym po powrocie z delegacji. Nieobecność w pozostałe dni nie będzie nieusprawiedliwiona.

Jeśli pracownik może w sposób uzasadniony przewidzieć, że jego podróż zakończy się w porze nocnej nie gwarantującej co najmniej 8 godzinnego odpoczynku w odpowiednich warunkach, to zgodnie z § 2 ust. 1 rozporządzenia pracownik winien uprzedzić pracodawcę o przyczynie nieobecności.

Powyższe przesłanki winny zostać spełnione łącznie pod rygorem odmowy usprawiedliwienia nieobecności w pracy dnia następnego, co spowoduje, iż niestawiennictwo pracownika w pracy zostanie uznane za rażące naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego, jakim jest obowiązek świadczenia pracy.

Na marginesie warto naświetlić nieusprawiedliwioną praktykę części zakładów pracy, polegającą na udzielaniu pracownikom w omawianym przypadku 11 godzin wypoczynku dobowego, bezpośrednio po zakończonej w nocy podróży, bez względu na warunki czy czas zakończenia podróży w stosunku do rozkładu czasu pracy pracownika. W takiej sytuacji pracownik po upływie 11 godzin, licząc od chwili zakończenia podróży służbowej w porze nocnej, winien stawić się w miejscu pracy.

Tego typu interpretacja jest niewłaściwa i całkowicie oderwana od ww. zapisów rozporządzenia mających za zadanie chronić i rekompensować pracownikowi utracony nocny wypoczynek. Nie ulega wątpliwości, że przywołane postępowanie jest wynikiem niewłaściwej wykładni art. 132 § 1 Kodeksu pracy określającego minimalny dobowy wymiar odpoczynku. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 czerwca 2005 r. (sygn. II PK 265/2004) wskazuje wprawdzie, że „polecenie wykonania zadań (czynności) wymagających odbycia podróży służbowej musi wraz z dobową normą czasu pracy mieścić się w ramach wyznaczonych wspomnianymi limitami odpoczynku (dobowego i tygodniowego) a zatem ich ewentualne naruszenie aktualizowałoby dla pracodawcy obowiązek udzielenia pracownikowi równoważnego okresu odpoczynku”, niemniej jednak w omawianym przypadku w pierwszej kolejności należy stosować zapisy chroniące nocny wypoczynek pracownika. Kwestie zachowania i spełnienia minimalnego dobowego wymiaru odpoczynku winny być  brane pod uwagę  dopiero w dalszej kolejności.

Mateusz Kierok
Aplikant radcowski